„Dawna medycyna”, czyli dlaczego cudownie jest żyć w XXI wieku

Staroindyjski przepis na sekcję zwłok – bez użycia noża - jest następujący. Weź zwłoki całkowicie zachowane. Oczyść wnętrzności, owiń ciało w łyko lub trawę. Włóż do klatki (może być drewniana) i na siedem dni zanurz w nurcie niezbyt rwącej rzeki. Po upływie tygodnia wyjmij i za pomocą szczotki (może być bambusowa) zdrapuj warstwa po warstwie.... Czytaj dalej →

„Inne umysły”, czyli mądrość macki

Kojarzą nam się z wakacjami w Portugalii i bizantyjskim życiem polityków. Nie kojarzą nam się z psami, inteligencją i obcymi formami życia. Niesłusznie, bo w przypadku ośmiornic ten drugi zestaw odniesień jest znacznie bardziej uprawniony. Przynajmniej tak przekonuje Peter Godfrey-Smith, filozof, zapalony nurek oraz znakomity naukowiec. Z okładki „Innych umysłów” zerka na nas czerwonoskóra ośmiornica.... Czytaj dalej →

„Mikrotyki”, czyli kwantowe splątanie minionego z teraźniejszym

Piszę szybko, szybciutko, bo „Mikrotyki” to książka obsypana nagrodami (ostatnio wyróżniona Nagrodą Literacką Gdynia), a następne już czekają w kolejce. Paweł Sołtys, czyli Pablopavo, stworzył raptem 140 stron, dwadzieścia trzy mikroopowiadania, niby oddzielne, ale nanizane na wspólne nici. Zaczynając lekturę możemy odnieść mylne wrażenie – że to o dorastaniu na blokowisku, o piciu alpag za... Czytaj dalej →

„Anatomia miłości i zdrady”, czyli w kim zakochuje się twój mózg i dlaczego

Kiedy naukowiec bierze się do pisania o porywach serca, podejrzewamy, że skutecznie nam je obrzydzi. Że zamiast o szale zmysłów, przeczytamy o oksytocynie, endorfinach oraz o wzmożonym przepływie tlenu przez części mózgu takie jak kora zakrętu obręczy czy jądro ogoniaste. Robin Dunbar potwierdza te wyobrażenia. Ale czy mogło być inaczej? Nauka jest dla miłości równie... Czytaj dalej →

Suseł Snu i uroki wielkiego miasta

Suseł Snu lubił czytać przy śniadaniu o inwestycjach infrastrukturalnych. Wspólne zainteresowania sprawiały, że jego częstymi gośćmi były ryjówki. - Co tam słychać w szerokim świecie? – pytały zadzierając pyszczki. - Dobrze się dzieje – znad ekranika smartfonika suseł zaczynał prasówkę. – Kopią! - Ooooo!!! – zapiszczały podeskcytowane ryjówki. – Gdzie? - Obwodnicę na Ursynowie –... Czytaj dalej →

„Mózg. Granica życia i śmierci”, czyli niezwykła historia poszukiwań świadomości

Miałeś pecha. Na przejściu dla pieszych potrącił cię samochód. Gdy się ocknąłeś, poczułeś, że nie masz władzy w rękach ani w nogach. Nie jesteś w stanie odezwać, mrugnąć okiem czy nawet poruszyć mięśniem policzka. W żaden sposób nie możesz skontaktować się ze światem, a przecież ciągle słyszysz, o czym mówią dookoła ciebie. Widzisz nachylające się... Czytaj dalej →

Suseł Snu kontra rozkosze istnienia

Pewnego dnia suseł spał i spał. Gdy w końcu wygramolił się spod kołderki, było już dobrze po południu. - Ależ suśle – Pierwsze Zwierzątko załamało łapki. – Kto tyle śpi, nie wytwarza pekabe. Suseł ziewnął szeroko. - Traci oburza i bekę – Drugie Zwierzątko pomachało ajfonem. - Nie uczestniczy w życiu społecznym. Suseł przeciągnął się... Czytaj dalej →

„Zgiełk czasu” Juliana Barnesa – warto czy nie?

Książka o losach Dmitrija Szostakowicza, radzieckiego kompozytora, którego życie przypadło na czasy stalinowskiego terroru i chruszczowowskiej odwilży. Napisana przez Juliana Barnesa, autora "Poczucia kresu", "Arthura i George'a" oraz mojej ulubionej "Papugi Flauberta".  Barnes jest - moim zdaniem - najlepszym żyjącym brytyjskim powieściopisarzem, mistrzem subtelnego smutku, wnikliwym psychologiem, znakomitym warsztatowo wrażliwcem. Gdy dowiedziałam się, że jego... Czytaj dalej →

„Czas mocy”, czyli „Stranger Things” w Ełku

- Mamo, co to jest kryzys? - spytałam. - To taki duch, który chodzi po sklepie i zabiera wszystko z półek – odpowiedziała moja mama. Była połowa lat 80-tych, w delikatesach straszyło pustkami, a w rozmowach dorosłych często padało niezrozumiałe słowo „kryzys”. Sprytna odpowiedź rodzicielki wydała się mnie, kilkuletniej zamościance, w pełni wiarygodna. Na szczęście... Czytaj dalej →

„Posłuszni do bólu”, czyli dlaczego zgadzamy się razić innych ludzi prądem

Skrzynka mierzy – na oko - półtora metra. Ma tajemnicze klawisze, zapalające się lampki i pokrętła. Najważniejszy jest rząd przycisków, który biegnie przez całą jej długość. Są one oznaczone symbolami napięcia elektrycznego: 15V, 30V, 45V i tak dalej. Co pewien czas pod przyciskiem pojawia się napis. Na początku jest „lekki wstrząs”, a na końcu „wstrząs... Czytaj dalej →

„Koala”, czyli historia pewnego samobójstwa

Był ciemny ranek, późna jesień lub wczesna zima, kiedy ojciec próbował poderwać mnie z łóżka, zmęczoną i zaspaną uczennicę liceum, nienawidzącą chodzenia do szkoły na ósmą, którą to godzinę już wówczas uważałam za bezsensowną i barbarzyńską. W odpowiedzi na protesty ojciec zastosował technikę wzmocnienia: - Kiedy pójdziesz do pracy, będziesz musiała wstawać o szóstej! -... Czytaj dalej →

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑